- To, co działo się tej nocy, to jak sceny z jakiegoś horroru - pisze nasza Czytelniczka, która przesłała zdjęcie z kamery. - Obudził mnie przeraźliwy pisk, wtedy nie wiedziałam, że to kot. Myślałam, że to jakieś dziecko. Do tego właśnie szczekanie psów. Po prostu dramat...
Mieszkańcy ostrzegają przed niebezpiecznymi psami. Taką wiadomość otrzymaliśmy 13 czerwca od jednej z mam, która jest mocno zaniepokojona sytuacją, poprosiła, aby ostrzec innych
- Wiem ze z sporo z Państwa mieszka w okolicach ulic Lipowej, Kutrowskiego, Baczyńskiego, Leśmiana, Grota-Roweckiego i bliskiej okolicy - czytamy w wiadomości. - 12 czerwca między godziną 23.00 a 23.30 u mnie pod domem na skrzyżowaniu Leśmiana z Asnyka dwa duże psy typu owczarka niemieckiego (jeden czarny) rozszarpały kota. Oczywiście została wezwana policja, weterynarz itp. Niestety psów nie udało się złapać. Jakie czas temu na ulicy Baczyńskiego te same psy pogryzły kobietę w biały dzień. Gdyby kobiecie nikt nie pomógł mogłoby się to skończyć tragicznie. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Bardzo proszę zwrócić szczególna uwagę na dzieci i samemu uważać. Gdyby ktoś z Państwa zobaczył te psy, bardzo proszę, aby zgłaszać to jak najszybciej na straż miejska lub policje. Pani weterynarz, która próbowała ratować kotka, powiedziała że są one bardzo niebezpieczne i trzeba jak najszybciej je zlokalizować. Psy posiadają obroże. Jeden ma gruba, brązowa skórzana. Drugi też ma, ale nie pamiętam jaką. Było ciemno i w całej tej sytuacji po prostu nie pamiętam szczegółów... Po otrzymaniu tej wiadomości zadzwoniliśmy na policję. Asp. sztab. Wioletta Polerowicz z KPP w Oławie potwierdziła, że policjanci interweniowali w tym miejscu. Nie ma jednak pewności, że psy, które zaatakowały to owczarki niemieckie. - Osoba zgłaszająca nie była w stanie określić, jakie to były psy, powiedziała tylko, że większe i że widziała je pierwszy raz w tej okolicy - mówi policjantka. - Funkcjonariusze, natomiast widzieli je już w oddali jak uciekały, dlatego nie było pewności jak dokładnie wyglądały. Dziś rano do redakcji napisała mieszkanka, które przesłała zdjęcie z kamery zamontowanej przy ul. Grota-Roweckiego. To zdjęcie z 12 czerwca z godz. 22.30 czyli niedługo przed atakiem na kota. Po tym jak opublikowaliśmy informację o ataku na kota, na naszym profilu napisała inna kobieta, która również miała spotkanie z tymi psami. - 12 czerwca około godziny 18:00 zaatakowały mojego psa, gdy spacerowaliśmy na łące między Oławką a wałem w pobliżu oczyszczalni ścieków. Jeden czarny podpalany w typie owczarka niemieckiego (wyglądał na starszego psa), drugi czarny w typie labradora. Oba miały obrożę. Krzykiem udało mi się je przegonić i uciekły wzdłuż rzeki w stronę Stanowic... Pojawiają się głosy, że to kolejny raz, kiedy te psy biegają bez opieki. APELUJEMY DO WŁAŚCICIELA ABY JE ODPOWIEDNIO ZABEZPIECZYŁ!!!
Napisz komentarz
Komentarze