Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 1 grudnia 2024 01:58
Reklama Hipol
Reklama
News will be here

Grażynka, czyli... najsłynniejsze ekspedientki w Polsce

- Szukamy niemiłej, niesympatycznej, marudnej i z fochem ekspedientki - czytaliśmy parę miesięcy temu w ogłoszeniu Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie. - W środku na ekspozycji mamy sklep i bar z epoki PRL, w którym chcemy serwować setę i galaretę, śledzia i sałatkę jarzynową
Grażynka, czyli... najsłynniejsze ekspedientki w Polsce
- Podchodzą, cieszą się, że mnie widzą, niektórzy próbują prowokować, żebym coś krzyknęła... - mówi Grażynka z Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie

Autor: Jerzy Kamiński

Ostatecznie za ladą stanęły dwie najlepsze kandydatki - od wakacji wcielają się w role peerelowskich ekspedientek, Danusię i Grażynkę. Podbijają internet, a zwiedzający je uwielbiają... 

 

 

Dziś poznajemy jedną z nich: 

Grażynka


Naprawdę ma na imię Natalia, ale nikt nie chce w to wierzyć. Dla ludzi jest i pewnie już na zawsze zostanie Grażynką, choć to formalnie Natalia Kopestyńska z Oławy
 

 

 

- Podobno w Tunezji zrobiła pani furorę jako Grażynka?

- To prawda. Już w drodze na wakacje Polacy mnie rozpoznali, a potem w hotelu nie dawali spokoju. Tylko wspólne fotki, dogadywanie, każdy chciał porozmawiać. Wiedzieli, że jestem z Muzeum Motoryzacji. Gdy o wszystkim usłyszał dyrektor hotelu i pokazali mu w internecie nasze muzeum, a w nim mnie, to potem miałam fajne plusy - gdzie nie szłam, jak królową mnie traktowali!

- Wcześniej gdzie pani pracowała?

- Przez 7 lat w ochronie. Potem zaproponowano mi tę pracę na stoisku w muzealnym sklepie spożywczym.

- I jak?

- Bardzo fajnie, już chyba bym sobie bez tej pracy nie poradziła.

- A reakcja ludzi?

- Podchodzą, cieszą się, że mnie widzą, niektórzy próbują prowokować, żebym coś krzyknęła...

- No właśnie. Słyszeliśmy, że to pani zwykle krzyczy, a nie koleżanka. Prosimy o próbkę...

- Pan tu nie stał! Bo zaraz szmatę wezmę! Albo takie coś: - Tu jest książka zażaleń, zaraz  zrobię zdjęcie i na tablicę damy, że tego klienta nie obsługujemy! 

- A co gdy to pani robią zdjęcia?

- Był problem na początku z tymi fotkami.

- No właśnie, bo pani to teraz trochę jak aktorka występuje...

- Już się przyzwyczaiłam, ale początkowo się wstydziłam, było ciężko. Teraz już nie. Ludziom nie odmawiam. Czasem ukradkiem zrobią mi zdjęcie, czasem proszą i wtedy nie odmawiam. Grażynka, no chodź! - wołają. Przychodzą też do mnie kobiety, nie tylko faceci. I wie pan, co jest najśmieszniejsze? Że przebierają się za mnie, robią taką samą fryzurę. Na internecie mi potem wysyłają. Córka mi kiedyś wysłała i pyta: - Mamo, gdzieś ty tu była w tym sklepie? Ja na to: - Ja byłam? Dopiero po dokładnym przyglądnięciu się mówię jej, że to nie ja. Przyjrzyj się! Upodabniają się.

- Słowem Grażynka z PRL żyje swoim życiem...

- Na razie wciąż takim trochę przytłumionym, bo jestem teraz w żałobie, więc prywatnie trochę mi ciężko tu się śmiać w pracy. Mąż zmarł w kwietniu... Może właśnie dlatego mnie tu wzięli do pracy, żebym przestała płakać.

- No tak, tutaj raczej trzeba się śmiać do klientów. 

- I to działa, więc najczęściej zapominam o swoich problemach. Dopiero gdy wracam do domu, to jest ciężko. Bo każda rzecz, gdzie się nie popatrzy, przypomina... A żyliśmy bardzo dobrze 36 lat razem, cięgle razem, i w pracy, i poza nią. Tu pracuję od lipca. Nie, nie żałuję, że się zgodziłam. W domu płakałam, tutaj nie mogę.

- Co na waszym stoisku ludzie najchętniej kupują?

- Oranżadę, blok, chatkę Jagi...

- Wy to robicie z Danusią?

- Przede wszystkim kuchnia robi, ale czasem niektóre rzeczy my musimy, np. dzisiaj robiłyśmy sałatkę. Tu nie ma czasu na więcej, bo trzeba przyjść do pracy, przebrać się i być gotową, bo zaraz ludzie wejdą. A bywa tłum ludzi... Początki to były mocne, nawet po kilka tysięcy dziennie. Teraz najwięcej zwiedzających jest w soboty i niedziele.

- Bywają upierdliwi, z którymi ciężko sobie poradzić?

 

- Bywają, ale już potrafię sobie z nimi poradzić. Jak zacznę się uśmiechać, to przestają krzyczeć. Najgorsze były początki, bo przecież ja zawsze miałam styczność z ludźmi, byłam wesoła, ale trafiłam z tą pracą na zły okres - bo to śmierć męża - musiałam się przełamać do tych wspólnych zdjęć z ludźmi, do tego, żeby z nimi rozmawiać i się uśmiechać wtedy, kiedy naprawdę nie było mi wesoło. Teraz już jest łatwiej.

- W domu też jest pani Grażynką?

- Wie pan, już po kilku dniach pracy, a było to 27 lipca, były moje urodziny i imieniny, bo mam w jednym dniu, więc poszłam sobie zamówić tort do Familijnej przy dawnym Tesco. Nie spodziewałam się, że ludzie tak zareagują, a byłam prosto z pracy. Była kolejka, więc się ustawiłam, ale spytałam, czy dam radę jeszcze dziś zamówić tort dla mnie. - Ależ oczywiście - usłyszałam. - Niech pani podejdzie. - Nie, postoję - mówię, a byłam z synem. Ale przepuszczają mnie, więc przechodzę do lady, akurat zmęczona byłam. Mówię, że chciałam tort z napisem "Natalia", ale na to oburzyły się ekspedientki, a do nich dołączyli ludzie z kolejki: - Przecież pani nie jest Natalia, tylko Grażynka! To mi oczy wyszły, bo nawet nie wiedziałam, że już o mnie wiedzą w Oławie. - Jaka Grażynka? - mówię. - A pani gdzie chce tego torta? - pytają. - No do pracy - mówię. Jak do pracy, to trzeba z "Grażynką". - Proszę mi zrobić jednak z Natalią, bo to moje imię - mówię z uporem. Po dłuższym przekonywaniu się zrobili mi jednak z napisem "Natalia", ale za cholerę nie chcieli. Tylko Grażynka i Grażynka... Potem podobnie było w Biedronce, tak więc unikam teraz sklepów albo się po pracy od razu przebieram. 

- To wróćmy do pytania, czy w domu bywa pani zołzą peerelowską?

- Nie, absolutnie nie. Ja bardzo kocham dzieci, więc w domu jestem sobą. To raczej sąsiedzi zaczepiają i mówią: - O, nasza gwiazda idzie!

- A kto wymyślił to imię Grażynka?

- Tomek Jurczak mi zaproponował cztery imiona, a potem wszyscy razem ustaliliśmy, że Grażynka jednak najbardziej pasuje do PRL-u. Te inne to była Marysia, Danusia, ale ją już mieliśmy, była też Irena. Powiedzieli ostatecznie, że do mniej najbardziej pasuje jednak Grażynka. I w pracy jestem Grażynką. Ale gdy przychodzą prawdziwe Grażyny, to się cieszą, że ekspedientką jest ich imienniczka.

- A co jest najtrudniejsze w tej pracy?

- Nic nie jest trudne. Jak jest dużo ludzi, to trzeba się nabiegać. Z Danusią też się dobrze dogadujemy, dopasowujemy. Bo ja jestem taka, że to się śmieję, to trochę pokrzyczę, a Danusia miną nadrobi. 

- Znajomi przychodzą?

- Akurat moi wszyscy znajomi już chyba byli. Od razu. A niektórzy nowi znajomi, ci z Tunezji, też się wybierają do muzeum. To Polacy z Gdyni, z Gdańska, z Wrocławia, już w Tunezji zapowiadali, że będą. Niektórzy nawet już byli.

- To chyba miłe...

- Tak, bardzo miłe.

- Ma pani jakieś nowe propozycje zawodowe?

- A wie pan, że kiedyś przyjechał tu taki starszy Polak z Francji, który ma tam sieć restauracji i proponował, żebym pojechała do niego. Miałam być taką twarzą tej sieci, a czasem obsłużyć klientów. 

- I co, zdecydowała się pani?

- Nie, ja tu mam dzieci.

- Podobno oferty matrymonialne też były?

- O Jezu! To już jest tragedia z mężczyznami. Bardzo dużo takich ofert. Nawet z kwiatami bywali.

- I co pani na to?

- Raczej nie ten czas. Odrzucam takie propozycje, ale kwiaty biorę. Jest tylko uśmiech, pośmieję się z nimi, pożartuję. Gdybym tak nie zrobiła, to byłoby nieprofesjonalne, ja tu przecież pracuję, gram tylko rolę, więc swoje muszę robić. Ale nie, aktualnie nie mam żadnego zainteresowania mężczyznami.

- Jak się pani prywatnie podoba muzeum?

- Piękna sprawa. U starszych ludzi wspomnienia wracają. Bardzo dużo ludzi opowiada, że przy takiej syrence to ślub brali, a przy tym innym aucie to robili co innego. A tam to, o Boże, moja pralka! Starsi bardzo to przeżywają, wracają wspomnienia, są emocje, niektórzy płaczą, inni się śmieją, ale wielu starszych bardzo przyjemnie wspomina dawne czasy. Do mnie też przychodzą i czasem pytają, czy jestem atrapą, czy jestem eksponatem. - Bo pani to jest taka typowa sklepowa jak w PRL - mówią. - Ja muszę zrobić pani zdjęcie i dać mamie albo babci.

- Czym pani do pracy przyjeżdża?

- Nie mam prawa jazdy.

- O Matko, w muzeum motoryzacji pracuje, a nie ma pani prawa jazdy?

- No nie mam. Mąż mnie wszędzie woził. Obie z Danusią nie mamy. Podczas gdy ją mąż nadal wozi, ja teraz muszę albo taryfą, albo syn czy córka podwiozą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Rafa 30.11.2024 20:18
Litości ....

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

 

KOMENTARZE
Autor komentarza: PlayTreść komentarza: lewactwo sprawi, że niedługo nie będzie można wyprosić bezdomnego ze swojego mieszkania bez jego zgody.Data dodania komentarza: 30.11.2024, 20:34Źródło komentarza: Wyrzucił ją z audi wprost na poboczeAutor komentarza: RafaTreść komentarza: Przejazd nie jest nieszczęsny To ludzie zidiocieliData dodania komentarza: 30.11.2024, 20:20Źródło komentarza: Miasto zapewnia, że będzie chodnik po prawej stronie.Autor komentarza: RafaTreść komentarza: Litości ....Data dodania komentarza: 30.11.2024, 20:18Źródło komentarza: Grażynka, czyli... najsłynniejsze ekspedientki w PolsceAutor komentarza: UrzędnikTreść komentarza: Czyli nie mogę wyrzucić osoby, która mnie obraża w moim aucie?Data dodania komentarza: 30.11.2024, 20:03Źródło komentarza: Wyrzucił ją z audi wprost na poboczeAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Depresja systemu , najciemniej pod latarnia , najłatwiej wyciągnąć pieniądze od własnych wyborców, którzy jeszcze nie tak dawno bronili własnego miasta i gminy przed powodzią ,nie tak dawno burmistrz odebrał medal dziękował mieszkańca za pomoc a za parę dni dziękuję nam podwyższając katastrofalnie opłatę za śmieci , zero twarzy !!!Data dodania komentarza: 30.11.2024, 19:41Źródło komentarza: Podwyżka stała się faktem. Ile zapłacimy za śmieci w 2025 roku?Autor komentarza: MitsTreść komentarza: Jestem rozczarowany, bo takie petycje powinny być organizowane na prostych ankietach. Przesłałem link osobie zajętej innymi czynnościami weszła w ścieżkę jakieś dziwnej płatnej usługi. Tak nie powinno być, chyba że przy okazji dorabiacie w tak paskudny sposób. Teraz są do mnie pretensje, bo namówiłem itd. WstydData dodania komentarza: 30.11.2024, 17:30Źródło komentarza: Jest petycja w sprawie świateł na skrzyżowaniu. Tu możesz podpisać
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama