Reklama
Demokracja ma się dobrze, a opozycja szarga wartości
- 22.12.2016 20:13 (aktualizacja 27.09.2023 12:24)
Członkowie, sympatycy Prawa i Sprawiedliwości oraz osoby niezwiązane z tą partią, ale chcące wyrazić to, co myślą o sytuacji w kraju zebrały się na oławskim Rynku. W wiecu wzięło udział około 100 osób. Na koniec podzielono się opłatkiem
Organizatorzy i inicjatorzy to Robert Nowak, Marcin Turek, Adam Basiński, Mariusz Łuczkiewicz oraz Bogdan Diakowski.
Nie wszyscy występujący na wiecu poparcia dla rządu Prawa i Sprawiedliwości 22 grudnia to członkowie tej partii. Głos zabierali także działacz Kongresu Nowej Prawicy oraz Stowarzyszenia Kukiz 15. Mówili, że przywiodła ich miłość do Polski oraz protest przeciwko działaniom opozycji i sposobom kontestowania legalnie wybrane władz kraju. Chcą dyskutować w sposób cywilizowany: - Jeżeli ktoś mówi na zachodzie, czy w Polsce, że u nas jest łamana demokracja, to wzbudza to śmiech politowania. Nie widzimy wokoło żołnierzy z bronią o uzbrojonych po zęby policjantów. Wystarczy popatrzeć na kraje zachodu - Niemcy, Francja, Belgia - tak chodzą uzbrojeni policjanci, a ludzie nie wiedzą co wydarzy się następnego dnia.
Mariusz Łuczkiewicz podkreślał, że zebrano się, aby zamanifestować demokratyczne postawy i pokazać, że "demokracja ma także inne oblicze niż blokowanie mównic sejmowych, awantury, przepychanki i obelgi, ale poparcie dla dobrych działań, szacunek i swobodne wyrażanie poglądów". Zaznaczał, że każdy ma prawo manifestować i wyrażać swoje poglądy niezgodne z obowiązującą poprawnością polityczną, wywodzącą się z lewicowo-liberalnej myśli politycznej, dążącej do zniszczenia wszystkiego co tradycyjne i narodowe: - Poprzez kształtowanie nowego, konsumpcyjnego człowieka i masowy ruch migracyjny niszczy się tradycyjne wartości i narody, a tych, którzy się temu sprzeciwiają nazywa się ksenofobami (..) Wszyscy jesteśmy za zjednoczoną, silną Europą, ale nie pod rządami liberalnej lewicy. Organizatorzy namawiali zebranych na wiecu do zabrania głosu i niektórzy to zrobili. Zwolennik PiS, młody człowiek, który przedstawił się jako "młody oławianin" przekonywał, że pomiędzy PiS a PO jest fundamentalna różnica, bo Jarosław Kaczyński uchronił obóz PiS od rozmaitych uwikłań, a PO - wiadomo tworzyły służby peerelowskie, na co zebrani potakiwali - "tak jest!" W latach 2011 - 2104 wydarzyło się wiele rzeczy, dla których radykalne działania PiS mają uzasadnienie: afera Amber Gold, zamiana ciał po katastrofie smoleńskiej i sfałszowanie wyników wyborów samorządowych w 2014. Jedynie Jarosław Kaczyński zachowuje się jak mąż stanu, czego brakuje Grzegorzowi Schetynie, Ryszardowi Petru, Mateuszowi Kijowskiemu i ich zwolennikom. Za swoje przemówienie dostał brawa.
Na spotkaniu nie zabrakło lokalnych działaczy i radnych z Oławy i Jelcza-Laskowic.
- To zgromadzenie wskazuje, że poparcie jakie posiada rząd Prawa i Sprawiedliwości jest autentyczne - mówił starosta Zdzisław Brezdeń. - Nie ma co się tego wstydzić. Za dwa dni jest wigilia, to dla Polaków święty czas, kiedy trzeba się pogodzić i wybaczyć. I proszę zobaczyć w jaki cyniczny sposób opozycja próbuje poprzez protesty zszargać święte dla Polaków wartości. Na to nie można pozwolić i trzeba przeciwko temu protestować, bo jeżeli pozwolimy sobie na to, że ta polityka wtargnie z butami w sacrum to do czego będziemy odnosić się w przyszłości? Przez ten rok rząd PiS wprowadził tyle zmian korzystnych dla ogółu społeczeństwa, więcej niż przez 8 lat rządu PO. Dlatego proszę zwrócić uwagę jaka cyniczna i antypaństwowa jest działalność opozycji (...) Próba obalenia tego rządu to działanie antypaństwowe i antynarodowe.
Na wiecu występowali także radni miejscy Piotr Regiec, Andrzej Mikosiak i Józef Urbańczyk.
Więcej - w kolejnym papierowym wydaniu GP-WO.
(MON)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze