Reklama
Lekkoatletyka
Profesjonalną karierę sportową zaczęła dość późno - dopiero w pierwszej klasie liceum. Naturalne predyspozycje i wrodzony talent spowodowały, że szybko przebiła się do najlepszych w Polsce młodych sprinterek. O sportowych sukcesach i planach na najbliższą przyszłość - z oławianką Pauliną Małkowską rozmawia Krzysztof Andrzej Trybulski
- Jesteś urodzona w Oławie, mieszkasz tu od dawna, ale zbyt wiele na twój temat dotąd nie słyszeliśmy...
- Może to wynika z mojego trochę "cygańskiego" dzieciństwa i podobnej młodości. Tak się to właśnie ułożyło w moim życiu, a przede wszystkim w losach mamy i taty. Urodziłam się w Oławie, stąd też pochodzą moi rodzice, ale potem, niemal wkrótce po urodzeniu, razem z nimi przeprowadziłam się do Wiązowa. Tam też zaczęłam naukę w szkole podstawowej. Gdy po kilku latach rodzice wrócili do Oławy, nie uczyłam się dalej w rodzinnym mieście, tylko w kotowickiej podstawówce, prowadzonej przez "Caritas". Dopiero czas nauki w gimnazjum związał mnie mocniej z Oławą...
- Z tego, co wiem, właśnie wtedy rozpoczęłaś też na poważniej przygodę ze sportem...
- No może jeszcze nie tak całkiem. Już podczas nauki w Wiązowie startowałam w szkolnych zawodach i w różnych dyscyplinach. Jednak to był etap raczej zabawowego traktowania sportu. W Oławie uczęszczałam do gminnego Gimnazjum nr 3 przy ulicy Lwowskiej i tak się złożyło, że moim wychowawcą był wtedy pan Wiesław Jagodziński, który trafił do tej szkoły na roczne zastępstwo. On prowadził działający przy Szkole Podstawowej nr 8 Uczniowski Klub Sportowy "Rectus", specjalizujący się w królowej sportu i namówił mnie do systematycznych treningów lekkoatletycznych. To właśnie dzięki panu Jagodzińskiemu coraz częściej startowałam w różnych zawodach szkolnych i osiągałam w nich mniejsze i większe sukcesy. Praktycznie na każdych lokalnych zawodach stawałam na podium, a bywało, że także na takich o zasięgu strefowym, czy nawet regionalnym.
- Specjalizujesz się w biegach sprinterskich?
- Tak. Mój koronny dystans to 100 metrów, ale niemal z obowiązku biegam też na 200 metrów, zaś w zawodach halowych - na 60 metrów. Mój rekord życiowy na "setkę" to 12,25 sek. Do krajowej czołówki seniorów to bardzo daleko, ale znacznie lepiej wygląda on w kategoriach młodzieżowych. Ten rekord ustanowiłam na mistrzostwach Polski juniorów, które odbywały się w ubiegłym roku w Białej Podlaskiej. W tym roku, na podobnych zawodach, ale rozgrywanych na początku lipca w Suwałkach, zdobyłam tytuł młodzieżowej mistrzyni Polski, biegnąc w sztafecie 4x100 metrów.
- Na tych zawodach reprezentowałaś MKS MOS Wrocław. Jak trafiłaś do tego klubu? CZYTAJ ROZMOWĘ w CAŁOŚCI: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-07-28
Rozmowa dostępna również w aktualnym papierowym wydaniu "Powiatowej"
Fot. pzla.pl
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze