26 października policjanci oławskiego ruchu drogowego w miejscowości Goszczyna dokonali pomiaru prędkości kierującego pojazdem BMW. Jak się okazało, kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość prawie o 30km/h. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Pomimo wydawanych przez policjantów, widocznych znaków do zatrzymania, kierujący pojazdem nie zatrzymał się. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kierujący kontynuował ucieczkę łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego, aż w końcu stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Wydostał się z auta i ponownie zaczął uciekać. Policjanci upewniwszy się, że w pozostawionym samochodzie nie ma innych osób wymagających ewentualnej pomocy, podjęli pieszy pościg za kierowcą. Zatrzymali go w budynku gospodarczym przy jednej z posesji w miejscowości na trasie pościgu. Został on doprowadzony do oławskiej komendy. Okazało się, że „niesforny” kierowca to 27-letni mieszkaniec Szczecina, który przyjechał na Dolny Śląsk po części samochodowe. Mężczyźnie przedstawiono zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Za brak uprawnień do kierowania pojazdami 27-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.
*
Obowiązujące od 1 czerwca 2017 roku zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze