- Moim marzeniem, związanym z tym miejscem, jest znalezienie wrocławskiego biskupa, który prawdopodobnie schronił się w Ryczynie - mówi dr Magdalena Przysiężna-Pizarska z Zakładu Archeologii Uniwersytetu Opolskiego, która od lat prowadzi badania w bystrzyckim lesie. - Cały czas szukamy też śladów drewnianych chat, a więc dowodu, że Ryczyn nie był tylko miejscem kultu czy grodem obronnym, ale też mieszkalnym. Miejscem, gdzie na stałe przebywali ludzie. Czy nasze teorie potwierdza się w tym roku? Bardzo bym chciała. Czasem to kwestia przypadku albo odrobiny szczęścia. Granica jest bardzo wąska, dlatego ciężko powiedzieć, kiedy to nastąpi. Na pewno jeszcze nie nastąpiło.
Cały czas analizujemy znalezione ślady. To, co odkryliśmy dotychczas, świadczy, że egzystowali tu ludzie. Przychodzili, chowali swoich zmarłych. Wiemy, że był tu kościół z XII wieku, cmentarzysko i trzy osady. O tym miejscu jest mowa w Księdze Henrykowskiej, ale czy był tu gród mieszkalny, nadal pozostaje tajemnicą. Gdzie te chaty? Historia badań archeologicznych na terenie dawnego Ryczyna sięga roku 1390. Wykonano je wówczas na zlecenie księcia brzeskiego Ludwika, który szukał grobów domniemanych biskupów śląskich. Ówczesne wykopaliska prowadzono na dawnym cmentarzysku ryczyńskim, który odkryto ponownie w roku 2008, podczas prac prowadzonych przez Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk. Współcześni badaczom nie ustalili jednak, co znaleźli "archeolodzy" księcia. Więcej wiadomo o kolejnych badaniach.
CZYTAJ CAŁOŚĆ. Ten artykuł dostępny w Gazecie Powiatowej nr 33 z 13 sierpnia 2015. Wersja elektroniczna wydania dostępna na eprasa.pl KLIKNIJ i SPRAWDŹ
Przypominamy, że jedno z poprzednich wydań "Powiatowej" można w całości pobrać za darmo. ZOBACZ TUTAJ Tekst i fot.: Wioletta Kamińska wkaminska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze