.
Od premiery „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej minęło ponad 40 lat. Przez ten czas świat się zmienił, zmienił się seks kobiet. Jak? Z najnowszego raportu „Seksualna mapa Polki” * przeprowadzonego zlecenie firmy Gedeon Richter Polska Sp. z o.o. wynika, że kobiety lubią się kochać, robią to dość często i wiedzą, jak czerpać przyjemność z łóżkowych igraszek. Czy to znaczy, że nasz „seks powszedni” jest idealny? Co mówią statystyki?
Polka aktywna w sypialni
Aż 96 proc. Polek w wieku 18-65 lat deklaruje, że są aktywne seksualnie. Połowa badanych uprawia seks kilka lub kilkanaście razy w miesiącu. Prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalista ginekolog-położnik, endokrynolog, seksuolog twierdzi, że w tej materii niemal każdy „wynik” jest dobry. „Ilość seksu zależy od nas, od naszych potrzeb. Niektórzy uprawiają seks codziennie, inni raz w miesiącu, a jeszcze inni rzadziej i są zadowoleni. Pewne jest to, że popęd seksualny jest ważnym źródłem energii psychicznej, to „popęd życia”. Warto z niego korzystać!”
Z badania wynika też, że większość Polek (55 proc.) ma w życiu więcej niż jednego partnera seksualnego. Najwięcej z nas (30 proc.) miało 2-3 partnerów seksualnych. A kiedy zaczynamy życie płciowe? Zwykle w przedziale 17-20 lat (57 proc).
Jest dobrze, ale może być lepiej!
Najbardziej zadowolone ze swojego życia seksualnego są najmłodsze kobiety, czyli te w przedziale 18-24 lata. W skali od 0 do 10 oceniają one swoje pożycie na 7,4. Niestety, z wiekiem stopień zadowolenia z seksu obniża się. W grupie powyżej 55. roku życia większość pań ocenia swój seks na 5,8 pkt. Zdaniem prof. Violetty Skrzypulec-Plinty może mieć to związek m.in. ze zmianami hormonalnymi, jakie zachodzą w organizmach kobiet i mężczyzn. „U kobiet w okresie menopauzy często pojawia się problem z suchością pochwy, wielu mężczyzn natomiast boryka się z zaburzeniami erekcji. Z takimi przypadłościami można sobie poradzić - współczesna medycyna dysponuje arsenałem odpowiednich środków. Gorzej, jeśli problemem jest brak pożądania. Na to niestety nie ma tabletek.”
Według ekspertów to optymistyczne dane, które jednak mogłyby być jeszcze lepsze. Polki mogłyby czerpać z seksu więcej radości, gdyby nie szereg barier, które je do niego zniechęcają. Najczęściej wymieniają wśród nich: zmęczenie i stres, złe samopoczucie, złą atmosferę w związku oraz kompleksy.
Zbyt zmęczone na miłość?
Warunkiem koniecznym by mieć ochotę na seks dla wielu Polek jest „spokojna głowa”, brak stresów i bieżących problemów. Większość badanych kobiet przyznaje, że nie potrafią odłożyć na bok problemów rodzinnych czy związanych z pracą i oddać się intymnym igraszkom. Aż 72 proc. Polek wymienia zmęczenie, a 57 proc. stres jako istotne czynniki zniechęcające do uprawiania seksu. Twierdzą, że seks w takich warunkach prawie nigdy nie jest dla nich satysfakcjonujący. „To zupełnie naturalne, że osoba przemęczona, permanentnie zestresowana i niewyspana nie ma ochoty na seks” – uważa prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta – specjalista ginekolog – położnik, endokrynolog, seksuolog, kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. „W takiej sytuacji organizm funkcjonuje w trybie oszczędnego gospodarowania energią, co wiąże się z wyłączeniem reakcji na bodźce seksualne. Na taki stan nie ma lepszego leku niż porządnie się wyspać i zrelaksować! – dodaje ekspertka.
A co zrobić ze stresem? Warto zdać sobie sprawę z tego, że stres jest trudnym przeciwnikiem kobiecego libido. Jego istotnym źródłem jest próba łączenia obowiązków rodzinnych i zawodowych, ciągły pośpiech, chęć do bycia najlepszą matką, żoną i pracownikiem. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować go z życia, ale możemy nauczyć się lepiej sobie z nim radzić. Służą temu np. specjalistyczne warsztaty psychologiczne. Dobrym sposobem na obniżenie napięcia wywołanego stresem są również treningi relaksacji czy jakakolwiek forma aktywności fizycznej, która sprawia przyjemność.
Źle się czuję!
Aż 53 proc. Polek twierdzi, że ochotę na seks odbierają im problemy zdrowotne, a 4 proc. przyznaje, że chodzi o ból. „Mężczyźni dowcipkują często, że kobiety unikają współżycia tłumacząc się bólem głowy, jednak z doświadczenia pracy w gabinecie wiem, że znacznie częściej przyczyną jest po prostu brak ochoty na seks oraz dyskomfort w czasie współżycia” – mówi prof. Violetta Skrzypulec-Plinta. „Obniżona produkcja estrogenów po urodzeniu dziecka czy w okresie menopauzy obniżają libido. U młodych mam przyczyną tego zjawiska jest wysoki poziom prolaktyny, a w okresie okołomenopauzalnym, obniżające się stężenie estrogenów we krwi. Spadek testosteronu charakterystyczny dla tego okresu odpowiada za zmniejszone libido, a obniżony poziom estrogenów za zmianę częstości współżyć. Następstwem niedoboru estrogenów jest suchość pochwy, która sprawia, że współżycie jest niekomfortowe a nawet bolesne. Warto porozmawiać o tym z ginekologiem”.
Niestety, Polki rzadko sięgają po fachową pomoc w obliczu problemów intymnych. Aż 44 proc. przyznaje, że głównym źródłem informacji na tematy intymne są dla nich rozmowy z partnerem, a dla 36 proc. strony internetowe. Do książek i poradników sięga 22 proc. kobiet, tyle samo rozmawia o seksie z przyjaciółką. Z lekarzem lub seksuologiem konsultuje się tylko co dziesiąta Polka. Tymczasem rozmowa z lekarzem może pomóc zaradzić przykrym dolegliwościom. „Dobry lubrykant oraz środki nawilżające w postaci globulek lub kremów na bazie kwasu hialuronowego, które są dostępne bez recepty zmniejszają dyskomfort w czasie współżycia. Lekarz może przepisać preparat estrogenowy w postaci kremu zawierający niskie dawki estrogenów i działający miejscowo na śluzówkę pochwy. – tłumaczy prof. Violetta Skrzypulec-Plinta.
Potrzebne dobre emocje
Polki przyznają, że ochota na miłosne igraszki zależy od atmosfery w związku. Aż 39 proc. respondentek twierdzi, że problemy w relacji z partnerem zniechęcają je do seksu. Na znudzenie, obniżenie atrakcyjności partnera wskazuje 18 proc. Natomiast pozytywne relacje z partnerem stanowią zachętę do zbliżenia dla 64 proc. badanych. Tyle samo kobiet uzależnia apetyt na seks od dobrego samopoczucia. Na potrzebę relaksu wskazuje 47 proc. kobiet, a 21% badanych przyznaje, że alkohol podsyca w nich chęć na seks.
„Podstawą udanego, satysfakcjonującego kobietę seksu jest świadomość na temat funkcjonowania własnego ciała oraz własnych potrzeb i praw do ich zaspokajania na równi z partnerem” – uważa Joanna Keszka, ekspertka w dziedzinie kobiecego seksu, trenerka seksu kreatywnego, redaktor naczelna portalu Barbarella.pl. „Kobiety powinny mieć większy i bardziej swobodny dostęp do wiadomości na temat tego w jaki sposób mieć przyjemność z seksu dla siebie, nie tylko dla zadowolenia partnera, nie tylko dla podtrzymania związku, ale po to, żeby w przestrzeni seksualnej czuć się pewnie i bawić się bez poczucia winy i wstydu. Edukacja seksualna leży w interesie obydwojga partnerów. Bo kiedy kobieta dobrze czuje się w sypialni, jej partner zawsze na tym korzysta”.
Z raportu wynika, że Polki niezbyt często uprawiają seks z własnej inicjatywy. Aż 66 proc. badanych przyznaje, że impulsem do zbliżenia jest dla nich zachęta ze strony partnera. Zwykle robią to pod wpływem zachęty partnera, albo wręcz, po to, aby sprawić mu przyjemność. Pytane czym jest dla nich seks Polki odpowiadają „Wyrazem i dowodem miłości, przywiązania, zaufania” albo „Bezpiecznikiem/gwarantem związku – udany seks pomaga utrzymać partnera przy sobie i zapobiega zdradzie”.
W odpowiedziach na to pytanie rzadko pojawiają się określenia takie jak: źródło przyjemności, bliskości, relaksu, odprężenia. Dla 26 proc. zniechęcające okazuje się przeświadczenie, że seks to obowiązek. Te wyniki nie dziwią Joanny Keszki. Części Polek seks w ogóle nie kojarzy się z przyjemnością. Na początkowym etapie budowania intymnych relacji większość kobiet wykazuje entuzjazm w związku z rozpoczęciem współżycia z nowym partnerem, ale z czasem, kiedy w sypialni to zazwyczaj mężczyzna ma orgazm, a kobiet zostaje z niczym - ten entuzjazm powoli wygasa. Kobietom brakuje podstawowych informacji na temat budowy i funkcjonowania w sferze seksualnej kobiecego ciała, oraz na temat różnorodnych możliwości odkrywania swojej seksualności i przyjemności z seksu na różnych etapach życia w związku” – dodaje Keszka.
Perfekcjonistki tracą
Dla 24 proc. Polek kompleksy i brak akceptacji dla własnej fizyczności są silną barierą powstrzymującą je przed uprawianiem seksu. Polki przywiązują dużą wagę do swojego wyglądu i w tej kwestii są w stosunku do siebie zbyt wymagające. Do zbliżeń zniechęca je zdecydowanie poczucie, że są brzydkie, zbyt grube. Czują się wtedy niekobiece i nieatrakcyjne. Tylko 44 proc. kobiet, które wzięły udział w badaniu jest zadowolona ze swojego ciała i wyglądu. Niezadowolonych jest 30 proc., najwięcej w grupie młodych kobiet pomiędzy 25 a 34 rokiem życia, najczęściej z powodu wzrostu wagi, oznak starzenia, zmian wyglądu związanych z ciążą. Aż 46 proc. badanych deklaruje, że w ciągu ostatnich 5 lat ich ocena własnego ciała obniżyła się. „Za kompleksami Polek skrywa się niskie poczucie własnej wartości i braku dostępu do edukacji seksualnej” – uważa Joanna Keszka. „Warto sobie uświadomić, że wygląd nie jest w seksie sprawą pierwszoplanową. Zdecydowanie ważniejsza jest umiejętność prowadzenia szczerych rozmów na temat swoich potrzeb, otwartość na czerpanie przyjemności i wybór partnera, który otoczy kobietę w przestrzeni seksualnej troską, szacunkiem i czułością”.
Eksperci sugerują, że zamiast skupiać się na obsesyjnym dążeniu do osiągnięcia perfekcyjnej sylwetki lepiej poświęcić więcej uwagi pielęgnowaniu bliskości w związku, popracować nad poprawą komunikacji, uczyć się otwartości na pragnienia partnera, ale także odważnego mówienia o własnych potrzebach i fantazjach. To znacznie skuteczniejsza droga do udanego seksu niż perfekcyjny wygląd. Wybór należy do nas: możemy przesiedzieć życie w kącie albo wykorzystywać każdą okazję by się nim cieszyć!
Napisz komentarz
Komentarze