gazeta-powiatowa

Jako osiemnastolatek był bity, głodzony i przetrzymywany w karcerze. Za jeden rok marzeń o wolności. Ryszard Sławik, w latach 50. członek tajnej organizacji harcerskiej „Jednostka Sokołów”, krótko podsumowuje czas więzienia: - Mogłem tylko zaciskać zęby. Nie z bohaterstwa. Tak w człowieku jest…

Papież Jan Paweł II nazywał tradycję wschodnią drugim płucem chrześcijaństwa. Nasi sąsiedzi - Łemkowie, Ukraińcy, Ormianie - obchodzą właśnie narodzenie Chrystusa. To dobry czas, aby lepiej poznać ich kulturę

...czyli znaki zapytania z obszaru tworzenia podstaw heraldyki samorządowej

...czyli znaki zapytania z obszaru tworzenia podstaw heraldyki samorządowej

...czyli znaki zapytania z obszaru tworzenia podstaw do heraldyki samorządowej

To będą pierwsze święta bez niej. Anna odeszła na początku lipca. Jej życzeniem było, żeby malował

Z oławianką Elżbietą Wojdyłą, wyróżnioną w dolnośląskim konkursie „Niezwykła Polka 2009” - rozmawia Wioletta Kamińska

- Ustąp, aby zwyciężyć, burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze - to jedna z zasad japońskiej sztuki walki, którą zgłębiają uczestnicy oławskiej sekcji ju-jitsu Akai-Raion. Ponad rok uczą się nie tylko chwytów, dźwigni, walki w parterze, także samodyscypliny, kształtowania charakteru, opanowania własnego ciała, spokoju, pokory oraz szacunku dla przeciwnika. W tym wszystkim pomaga im ich sensei - nauczyciel, ksiądz Kacper Radzki

Kwietniowy poranek 1940 roku. Osiemnastoletnia Anna szybkim krokiem zmierza w kierunku stojącego nad rzeką domu, w którym mieszka doktor Aleksander Ruczka z rodziną. Doktor leczy mieszkańców Podbuża już od dwudziestu czterech lat. Podbuż to mała miejscowość letniskowa koło Sambora, wszyscy się tu znają. Rano rozeszła się wieść, że rodzinę doktora wraz z kilku innymi w nocy wywieziono na Sybir. Doktora aresztowano już wcześniej

Rok temu wiceburmistrz Jerzy Hadryś przekonywał, że istnienie Szkoły Podstawowej nr 3 na oławskim osiedlu Zwierzyniec Duży nie ma sensu. Mimo to rodzice i nauczyciele robili wszystko, żeby uratować „Trójkę” i nie zabierać dzieciom kolegów ze szkolnej ławy. Udało się, ale teraz cały trud poszedł na marne...

Popękane ściany w każdym pomieszczeniu. Przy podłodze szczeliny tak duże, że można w nie palec włożyć. W takich warunkach i ciągłym strachu żyje Andrzej Krawczyński z rodziną. To pamiątka po sąsiedzie, który mieszkał piętro niżej i postanowił urządzić apartament. Wyburzył ścianki działowe, zrobił remont, a później sprzedał mieszkanie i znikł

Pojechali w pierwszej dekadzie września na Podole i Wołyń. Zwiedzili zabytki we Lwowie oraz inne miejsca znane z polskiej przeszłości, byli także w miejscowościach, skąd wysiedlono po wojnie ich rodziny