Jelcz-Laskowice Emocje rosną
W jesiennych wyborach na pewno wystartuje obecny burmistrz, Kazimierz Putyra. O reelekcję będzie się ubiegał po raz trzeci. - Jest wiele rozpoczętych spraw, które chciałbym dokończyć i mam dużo planów do zrealizowania - mówi. - Nasz kraj wychodzi z kryzysu, to się wiąże z dużymi zmianami. Stawić im czoła będą musiały także samorządy. Moje doświadczenie na stanowisku burmistrza może być zatem bardzo przydatne, stąd decyzja ubiegania się o reelekcję.
Będzie reelekcja?
Pytany o to, jak ocenia swoje szanse w nadchodzących wyborach, Putyra mówi, że na scenie politycznej nigdy nie można mieć pewności, więc wszystko może się zdarzyć. Gdyby jednak wziąć pod uwagę osiągnięcia, jakie ma w dotychczasowych kadencjach, jego szanse na zwycięstwo powinny być jeszcze większe niż w poprzednich głosowaniach. - Są jednak grupy ludzi, którym nacisnąłem na odcisk, dlatego nie mogę mieć pewności, co do mojego wyniku w nadchodzących wyborach - wyjaśnia szef miasta i gminy Jelcz-Laskowice.
Putyra został burmistrzem po raz pierwszy w roku 2006. Wystartował wtedy jako "czarny koń" Prawa i Sprawiedliwości. Wygrał, pokonując w drugiej turze Marię Bożenę Polakowską. Cztery lata później, wraz z grupą lokalnych działaczy i samorządowców, założył komitet wyborczy "Wspólnota Samorządowa 2010 ", i jako kandydat tego komitetu walczył o stanowisko burmistrza. Wygrał w dogrywce z Markiem Szponarem z Platformy Obywatelskiej.
Kołodziej się wyjaśnia
Czy historia się powtórzy i Putyra ponownie stanie w szranki z poprzednimi kontrkandydatami? Na razie nie wiadomo. Maria Bożena Polakowska jeszcze nie zdecydowała, czy będzie walczyć o fotel burmistrza. Mówi, że początek roku to dla niej dużo pracy zawodowej, a więc ma mało czasu na własne sprawy i podejmowanie związanych z tym decyzji.
Marek Szponar poważnie rozważa swój udział w walce o urząd burmistrza, ale tak jak Polakowska mówi, że jest jeszcze dużo czasu na podęcie ostatecznej decyzji w tej sprawie. Szef powiatowych struktur PO Roman Kaczor dodaje, że nie zdecydowano jeszcze, kto będzie kandydatem tej partii, więc trudno mu się wypowiadać, nawet o potencjalnych chętnych na to stanowisko.
Swojego kandydata jeszcze nie wybrało Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem Łukasza Dudkowskiego, członka zarządu okręgu PiS, partia chce uzyskać w tych wyborach jak najlepsze wyniki i na pewno wystawi mocne listy - do miasta i do powiatu. Co do kandydata na burmistrza, decyzji jeszcze nie ma. Dudkowski przyznaje, że wśród potencjalnych pretendentów pojawia się też jego nazwisko, ale...: - Rozmowy trwają i na razie to wszystko, co mogę powiedzieć w tej sprawie...
Wiosną ubiegłego roku, podczas otwarcia biura PiS w J-L, poseł Dawid Jackiewicz sugerował, że kandydatem partii będzie Tomasz Kołodziej, były wiceburmistrz Jelcza-Laskowic i prezes Lokalnej Grupy Działania "Starorzecze Odry", obecnie radny powiatowy. - Rzeczywiście był poważnie brany pod uwagę - potwierdza Jackiewicz i jednocześnie zastrzega: - Po pierwsze, jeszcze nie ogłaszamy nazwisk, bo nie ma decyzji zarządu okręgu w tej sprawie. Po drugie, wokół Tomasza Kołodzieja są pewne niewyjaśnione sprawy, które wymagają oceny, czy nie będzie miał problemów z prawem. Jeżeli to się wyjaśni, wtedy ostatecznie zadecydujemy, co z jego kandydaturą w wyborach burmistrza Jelcza-Laskowic.
Dalgiewicz rywalem Putyry?
Wśród kandydujących na stanowisko włodarza miasta i gminy J-L wielu widziałoby byłego burmistrza - Bogdana Szczęśniaka. Pytany o to, czy rozważa taką możliwość, odpowiada krótko: - Jeszcze nie podjąłem decyzji.
W poprzednich latach na iście pretendentów do fotela burmistrza byli też Krzysztof Konopka z BBS i Stanisław Grzesik z SLD. Czy i w tym roku ich nazwiska pojawią się na liście? Dowiemy się niebawem.
Wśród mocnych kandydatów na urząd burmistrza Jelcza-Laskowic od pewnego czasu wymienia się także Jana Dalgiewicza. - Nie potwierdzam, ale i nie zaprzeczam - odpowiada dyplomatycznie były dyrektor Jelczańskich Zakładów Samochodowych, w latach 1977-1990. - Jeszcze za wcześnie, by podjąć decyzję w tej sprawie. Jeżeli otrzymam od mieszkańców sygnał, ze chcą, abym kandydował, będę się ubiegał o stanowisko burmistrza Jelcza-Laskowic.
Dalgiewicz twierdzi, że ma już sporo głosów poparcia, ale chce jeszcze trochę poczekać z ostateczną decyzją. Częściowo uzależnia ją także od tego, czy będzie miał godnego kontrkandydata, bo jak twierdzi, nie zależy mu na udziale w politycznej bijatyce.
Wioletta Kamińska [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze