Początek końca
Z wielu przekazów wynika, że na początku XX wieku oławianie wyznania mojżeszowego cieszyli się powszechnym szacunkiem. Ich wkład w rozwój miasta był znaczący. Napędzali gospodarkę, wykonywali pożyteczne zawody, wielu ukończyło wyższe szkoły. Nie dochodziło też do konfliktów na tle religijnym. Podobnie, jak wielu innych mieszkańców Ohlau i powiatu, Żydzi brali udział w I wojnie światowej.
Ich sytuacja w całych Niemczech pogorszyła się wraz z dojściem do władzy narodowych socjalistów. Podobnie było w Oławie, gdzie Hitler miał duże poparcie ludności (szerzej ten temat poruszę w innym tekście). Od 1933 roku żaden Żyd nie mógł czuć się bezpiecznie. Represje, które przelały się przez całe Niemcy, nie ominęły również Oławy.
Rodzina Pringsheimów
To jeden z najbardziej znanych rodów pochodzenia żydowskiego, związanych z Oławą. Heimann Pringsheim i Henrietta Unger pobrali się w 1819 roku w Oleśnicy, trzy lata później przenieśli się do Oławy. Burmistrz Oleśnicy pisał na temat tego małżeństwa do burmistrza Oławy, że jemu i jego rodzinie wystawia się na mocy urzędu poświadczenie pełnej nieskazitelności i uczciwości, w szczególności zaś poświadcza się, że tenże w porę i nie zwlekając odprowadzał wszelkie ciążące na nim, wedle udziału w kosztach, zobowiązania i podatki, nie pozostawiając żadnych zaległości.
Heimann był nie tylko pierwszym właścicielem hotelu "Stadt Berlin", ale również handlował różnymi towarami. Gdy zmarł w 1852, interesy przejęła wdowa. Mieszkała do śmierci w 1871 roku, w domu przy Grottkauer Vorstadt 18 (skwerek z byłą fontanną, tzw. "mózgiem naczelnika"; pozostawiona niedaleko surowa ściana to jedyna pozostałość jej domu).
Napisz komentarz
Komentarze