W tym dniu, pomimo trudnych warunków atmosferycznych oraz zachmurzenia, trenowano technikę pilotażu i lądowanie w systemie "ślepego lądowania", czyli wykonywanego w oparciu o przyrządy pokładowe i tzw. radiolokacyjny system lądowania. Za sterami jednego z odrzutowych Limów-2 siedział porucznik pilot Ryszard Krasowski. Po starcie wykonał zadanie w strefie pilotażu i rozpoczął powrót na lotnisko. W czasie ostatniego zakrętu do kursu lądowania doszło do awarii. Samolot miał pod skrzydłami dwa zbiorniki podwieszane (odrzucane), o pojemności ponad 300 litrów paliwa. Zbiornik pod lewym skrzydłem nagle oderwał się od samolotu. Pilot nie zdążył szybko zrzucić prawego zbiornika, samolot był nisko, nie było czasu na reakcję i wyprowadzenie maszyny. Zmienione obciążenie skrzydeł, wzrost siły nośnej na lewym skrzydle spowodowały że Lim gwałtownie obrócił się, przechodząc do lotu odwróconego. Pilot nie zdołał użyć fotela wyrzucanego (katapultowego). Lim uderzył w ziemię pod dużym kątem, doszło do wybuchu paliwa i pożaru. Krasowski zginął na miejscu. Była godzina 13 08. Samolot spadł na południe od Owczar, tuż przy linii kolejowej z Brzegu do Wiązowa, niedaleko obecnej autostrady A-4.
Zapomniana katastrofa pod Owczarami
Kiedyś, w nieodległej przeszłości, prawie wszystko było tajne i opatrzone napisem "zakaz fotografowania". Wokół nas było wiele istotnych wydarzeń, które jednak starannie ukryto, schowano. Współczesne otwarcie archiwów powoduje, że piszemy najnowszą historię prawie od nowa. Tak jest również w powiecie oławskim, wiele wydarzeń pozostaje zupełnie zapomnianych i nieznanych. Jednym z takich nieznanych epizodów jest wypadek polskiego samolotu wojskowego pod Owczarami
- 22.02.2020 17:55 (aktualizacja 27.09.2023 16:52)
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze