Jeden z ostatnich wykładów nawiązywał do czasów wcale nieodległych. - W latach 70. i 80. Oława znana była w Polsce z dwóch powodów - mówił w zapowiedzi tego wystąpienia dr Jarosław Syrnyk. - Z występów Moto-Jelcza w drugiej lidze i z objawień na działkach.
Wojciech Trębacz z wrocławskiego IPN przedstawił dokumenty SB, związane z działalnością Kazimierza Domańskiego. Informacje o objawieniach maryjnych władze przyjęły ze zdziwieniem i osłupieniem. Na początku SB obserwowała to, co się dzieje wokół Domańskiego i czekała na dalszy rozwój wypadków. Dopiero po słynnym wystąpieniu Wojciecha Jaruzelskiego, który mówił o ciemnogrodzie i tysiącach naiwnych, gnających w pragnieniu cudu do Oławy, bezpieka zintensyfikowała działania. Na początku spisywano numery rejestracyjne samochodów z pielgrzymami, legitymowano ich, fotografowano księży. Potem były zatrzymania, dochodzące nawet do 70 osób, i kolegia za nielegalne zgromadzenia. Bezpieka przygotowywała doniesienia prasowe na temat “Cudu na działkach”, które niemal bez żadnych ingerencji publikowały “Słowo Polskie” i “Gazeta Robotnicza”.
Sporo emocji i kontrowersji wzbudził też wykład doktora Łukasza Kamińskiego - wicedyrektora Biura Edukacji Publicznej warszawskiego IPN, na temat kryzysów politycznych w powojennej Oławie. W dyskusji, niestety już bez udziału autora wykładu, profesor Wanda Wojtkiewicz-Rok zwróciła uwagę m.in. na błędną tytułową metodologię. Jej zdaniem powinno się raczej mówić o zrywach wolnościowych narodu, a nie o „kryzysach politycznych”, jak zrobił autor i jak tego chciała ówczesna komunistyczna władza. Przypomniano też autorowi, że wbrew jego tezie, w 1976 roku w Oławie zorganizowano w amfiteatrze wiec potępienia tzw. „warchołów” z Radomia i Ursusa...
We współpracy z miastem
Tematyką działalności SB jest zainteresowany młody uczestnik konferencji, Damian Szyszka z Oławy.
- Szkoda, że nie było niczego o przełomie roku 1989, ten okres bardzo mnie interesuje. Krzysztofowi Dolińskiemu, absolwentowi informatyki, podobał się wykład o zbrojnym podziemiu w latach powojennych. - Zabawny był wątek przywódcy bandy rabunkowej, o pseudonimie “Mściwy”, który ukrywał się, wykorzystując naiwność samotnych kobiet...
Jerzy Urbaniak z Jelcza-Laskowic uważa, że konferencja byłaby ciekawsza, gdyby po każdym wystąpieniu był zarezerwowany czas na zadawanie pytań. - To mogłoby być z pożytkiem również dla organizatorów. Skoro z tej konferencji zamierzają wydać publikację, to dyskusja mogłaby skierować ich uwagę na niektóre sporne wątki, jeszcze zanim cokolwiek ukaże się drukiem.
Podsumowując dwa dni poświęcone historii Oławy, Krzysztof Szwagrzyk mówił, że bardzo pozytywnie ocenia współdziałanie z władzami lokalnymi. - Po pierwsze odbieramy od władz samorządowych sygnał, że istnieje zapotrzebowanie na historię, z drugiej strony realizujemy to, co jest naszą powinnością: prowadzimy działalność edukacyjną i naukową, nie ograniczając się tylko do Wrocławia.
Zastępca burmistrza Zenon Leja potwierdził, że Urząd Miejski jest zainteresowany organizowaniem podobnych konferencji w przyszłości. - Zależy nam, aby mieszkańcy Oławy poszerzali swoją wiedzę o historii miasta, także tej najnowszej, budzącej emocje i kontrowersje, bo przecież żyją jeszcze świadkowie tamtych wydarzeń.
Xawery Piśniak
Napisz komentarz
Komentarze