(Echa naszych publikacji) Jerzy Hadryś odnosi się do TEGO WYWIADU
Ale po kolei...
Kieruję Stowarzyszeniem Zwykłym Bezpartyjny Blok Samorządowy w Oławie od momentu jego utworzenia w maju 2002 roku.
Ideą jego powołania było przekonanie, że Oława zasługuje na znacznie więcej niż do tej pory udało się osiągnąć. Przypomnę tylko, że w owym czasie w mieście bezrobocie było grubo ponad dwudziestoprocentowe. Wychodząc z założenia, że właśnie bezrobocie jest przyczyną zastoju w rozwoju miasta, zdecydowany nacisk w swoich działaniach położyliśmy na pozyskiwanie nowych miejsc pracy, bowiem nowe miejsca pracy to dodatkowe dochody, dodatkowe dochody przekładają się na dodatkowe podatki, które zwiększają budżet miasta i pozwalają na realizację potrzebnych miastu inwestycji.
W opublikowanej w maju 2002 roku deklaracji zapisaliśmy m.in., że
"...każdy system wymaga regulacji, usuwania błędów oraz negatywnych zjawisk. Tak też jest w przypadku samorządów, które zawłaszczone przez partie utraciły społeczne zaufanie.
O samorządach w partyjnych programach jest sporo. Ale partyjni politycy traktują samorząd jedynie jako instrument władzy. W wyniku burzliwych przemian, jakie miały miejsce w naszym kraju w ostatnich kilkunastu latach, spójność i aktywność zachowały przede wszystkim zdyscyplinowane struktury partyjne, mobilizowane co pewien czas kolejnymi wyborami. One zdominowały ruch samorządowy. Podstawowym celem działania tych struktur jest lansowanie swoich ludzi - często bez względu na ich kwalifikacje merytoryczne oraz moralność. Konsekwencją ostatnich wyborów do Sejmu i Senatu jest przyjęta w zbliżających się wyborach do samorządu metoda podziału mandatów, która w sposób oczywisty preferuje ponownie ugrupowania partyjne.
Tymczasem przytłaczająca część Polaków nie działa i nie chce działać w strukturach partii politycznych. Jest wokół nas sporo ludzi aktywnych, działaczy społecznych i gospodarczych, którzy już udowodnili swoją pracą i jej efektami, że wiedzą nie tylko co trzeba w naszym mieście zrobić ale również jak to zrobić i są gotowi wziąć odpowiedzialność za rozwój naszego miasta w swoje ręce. Jednocześnie nie mają ochoty robić karier politycznych i podlegać dyscyplinie partyjnej. Uważamy, że obiecanki ludzi, którym do tej pory nie udało się niczego dla siebie i dla mieszkańców dokonać, są nic nie warte. Tacy potrafią tylko krytykować. Tymczasem nam wszystkim potrzeba skutecznego działania a nie przysłowiowego gadania... POLEMIKĘ Jerzego Hadrysia przeczytasz w całości w e-wydaniu: POD TYM linkiem
Napisz komentarz
Komentarze