Jeśli informacje się potwierdzą, co może być w pojemniku? Ponad 4 tony złota w postaci sztabek, monet i biżuterii. W sumie na terenie pałacu w Minkowskich miałoby się znajdować około 10 ton złota, zrabowanego przez nazistów, a pod koniec wojny ukrytego, żeby po wydobyciu mogło służyć w budowie nowej Rzeszy. Pozostałe 6 ton złota miałoby znajdować się w dwóch pozostałych depozytach ukrytych pod oranżerią, których na razie nie zlokalizowano.
O poszukiwaniach w Pałacu Minkowskie, które trwają mniej więcej od roku, pisaliśmy już wiele razy. O konkretnych efektach tych poszukiwań - niewiele, bo ich nie było. Niektórzy wieszczyli nawet, że poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Wczorajsza konferencja, zorganizowana przez Fundację "Śląski Pomost", miała udowodnić, że jest inaczej. - W związku z pracami archeologicznymi w byłej oranżerii Pałacu Minkowskie, mającymi na celu weryfikację tekstów Dziennika Wojennego otrzymanego przez Fundację od członków loży Quedlinburgów, zlokalizowaliśmy i dotarliśmy do metalicznego podłużnego pojemnika - o przybliżonych wymiarach 1,3 - 1,5 metra i średnicy 50 cm - mówi prezes fundacji Roman Furmaniak. - Porównując ten obiekt z opisem zawartym w otrzymanych dokumentach oraz wskazówkach otrzymanych od strony niemieckiej, uważamy, że mamy w tym przypadku do czynienia z jednym z trzech pojemników zabezpieczonych w przypałacowej oranżerii. Według naszej wiedzy zawartość pojemników stanowi majątek przekazany w depozyt przez mieszkańców Wrocławia w miejscowym Reichsbanku w ostatnich dniach II wojny światowej. Zgodnie z treścią Dziennika Wojennego i innych dokumentów depozyt ten został zabezpieczony poprzez zakopanie go na terenie przypałacowej oranżerii w miejscowości Minkowskie (to około10 km od Biskupic Oławskich, tuż za granicą powiatu oławskiego - red.).
Fundacja "Śląski Pomost" przekazała informację o znalezisku wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków w Opolu, choć jego na konferencję nie zaprosiła. W piśmie nazwała nazwała znalezisko "niezidentyfikowanym obiektem metalicznym", który według Dziennika Wojennego i pozostałych znanych fundacji wskazówek ma być jednym z trzech pojemników depozytowych. - Zwracamy się z prośbą i spotkanie w celu omówienia i otrzymania wskazówek w dalszym działania - napisał do konserwatora prezes Fundacji pod koniec kwietnia. Odpowiedzi na razie nie ma.
Jak dowiedzieliśmy się podczas wczorajszej konferencji w Pałacu Izbicko pod Opolem, poza anomalią w gruncie pod oranżerią pałacu w Minkowskich, co wcześniej wykazały badania georadarem, obecność jakiegoś obiektu w tym miejscu miały potwierdziły odwierty o średnicy 20 cm, jakie wykonany na terenie dawnej oranżerii. Ich głębokości nie poznaliśmy "z przyczyn oczywistych", ale wiemy, że specjalna iglica wprowadzana wielokrotnie pod ziemię potwierdziła, że jest tam coś twardego, obłego, co nie jest kamieniem, a końcówka iglicy po wyjęciu miała ślady smaru i zarysowania po kontakcie z czymś twardym, "metalizowanym".
Po konferencji jej uczestnicy mieli okazję obejrzeć Dziennik Wojenny (wybrane strony) oraz przedmioty, które przy okazji prac archeologicznych wydobyto spod dawnej oranżerii (fot. niżej)
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety Powiatowej" już od środy na terenie powiatu oławskiego.
O sprawie szeroko pisaliśmy TUTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze