- Burmistrz dziękował mi za całokształt, za to, że idę tą drogą, że się rozwijam i promuję Oławę - mówi Malina. - To jest bardzo wzruszające. Zawsze chciałem tu być nie tylko jako oławianin, ale też stworzyć coś swojego i wreszcie to mam.

Ten rok pod względem sportowym był dla Mateusza bardzo spokojny, ale wielkim sukcesem było stworzenie własnego stowarzyszenia - Stowarzyszenie Sportowe Wild Gym Oława. - Ten klub otworzyłem z moim "ojcem trenerem", ikoną, paraolimpijczykiem Krzysztofem Owsianym. To on w 2008 roku wziął mnie pod skrzydła, wychował sportowo, zaopiekował się mną i jakiś czas temu przyszła myśl, żeby wreszcie stworzyć coś swojego! Miejsce znaleźliśmy na siłowni przy ul. Lipowej. Tutaj mamy swój klub i to dodaje mi skrzydeł. Wprawdzie w listopadzie na zawodach byłem czwarty, nie miałem medalu, ale czasem trzeba zrobić krok w tył, aby pójść do przodu! Sukcesem jest otwarcie klubu i to jest wzruszające. Nasz zawodnik Grzegorz Jankowski zdobył wicemistrzostwo Polski, bardzo był szczęśliwy a teraz na pucharze Polski zdobył trzecie miejsce, mimo że miał kontuzję barku. To jest też mój sukces, bo przecież jestem prezesem klubu, który Grzegorz reprezentuje. Pod moimi skrzydłami rozwijają się inni, więc spełnia się moje marzenie. Przy okazji dziękuję trenerowi Owsianemu za jego ciężką pracę, którą wykonuje przez cały sezon. Nasz klub się rozwija i cały czas szukamy wsparcia. Odezwała się do nas Fundacja "Młodzi młodym" z Częstochowy, sprawdziłem, okazało się, że bardzo długo prosperuje i stwierdziliśmy z prezesem Owsianym, że w to wejdziemy. Zostaliśmy partnerem fundacji, będziemy mogli uzyskać 1,5% podatku, dostaniemy 500 wizytówek, plakaty i będziemy roznosić je po lokalnych firmach, aby wsparli nasz klub podatkiem. Potrzebujemy pieniędzy na sprzęt. Nasz klub się rozwija i bardzo się z tego cieszymy. To jest kolejny krok do przodu. Bardzo dziękuję, że miasto nas zauważa. To wiele dla mnie znaczy!

Napisz komentarz
Komentarze