Zawsze harcerka
Pierwsza połowa lat sześćdziesiątych, jestem chyba w piątej klasie. Zaczyna się lekcja matematyki, a konkretnie geometrii. Będziemy rysować figury. Każdy uczeń ma przygotowane przybory: linijka, dwie ekierki, kątomierz, no i cyrkiel - metalowy, w którym osadzało się ołówek. Ołówek był najważniejszy, musiał mieć czubek ostry jak igła. Siedzimy w ławkach, każdy trzyma swój ołówek na sztorc, a wzdłuż ławek przechodzi pani Halecka i opuszkiem palca wskazującego sprawdza "stopień zaostrzenia" każdego ołówka. Przy okazji opowiada o swojej siostrzenicy Basi, którą często stawia nam za wzór uczennicy, zawsze doskonale przygotowanej do lekcji. Tego dnia dowiadujemy się, jak Basia dba o swoje przybory szkolne
29.12.2019 11:01
1