Niemiecki dowódca, który miał bronić Oławę przed Armią Czerwoną, utrzymać front w tym miejscu, oddał miasto i szybko wycofał wszystkie podległe odziały wojskowe. Za tę decyzję, III Rzesza postawiła go przed sądem. Dzisiaj w kolejną rocznicę zdobycia Oławy, wracamy do 1945 roku, i po raz pierwszy, publikujemy zdjęcie komendanta obrony Oławy, płk Kurta Nolte.
Mroźny i krwawy styczeń 1945 roku to kolejny rok wojny. Niemcy się nieco przyzwyczaili do spokoju na froncie wschodnim, który w Polsce niemal od pół roku był ustabilizowany i bez zmian, wciąż na linii Wisły. Rosjanie i Stalin szykowali się do ostatecznego ciosu i zrobili to w sposób wyjątkowo skuteczny. Rozpoczynając ofensywę styczniową już po kilku tygodniach byli na linii Odry, w pobliżu Berlina. Armia Czerwona pokonała ten dystans - posuwając się do 30 kilometrów dziennie. Od 12 stycznia wojska radzieckie wykonały wyjątkowo sprawnie skok na zachód, na odległość ponad 400 kilometrów. Niemcy próbowali to natarcie zatrzymać, czasem skutecznie. W ramach oporu realizowano koncepcję miast-twierdz, które miały się bronić w okrążeniu i do końca. Takich zaplanowanych twierdz było sporo, zdobywano je długo, już po przejściu linii frontu. Czy Oława miała być kolejną "Festung"?
O działaniach wojennych w naszym rejonie pisaliśmy wielokrotnie, istnieją opracowania, powstają kolejne. Na tamte wydarzenia patrzymy coraz szerzej i dokładniej. Oława była na drodze Stalinowskiego "walca", stała się epizodem wojny i wydarzeń prowadzących do powstania zupełnie innej Europy. Ludzie, którzy tu walczyli i odegrali swoją historyczną rolę, powoli odchodzą do coraz dalszej historii, ale dla nas mają znaczenie.
Ppłk Kurt Nolte miał bronić małej części upadającej Rzeszy, ale prawidłowo ocenił swoją sytuację w Oławie. Opuścił miasto, uratował swoich żołnierzy i siebie. Dożył spokojnej starości w Niemczech zachodnich. Kto był po drugiej stronie? Kto kierował w naszej okolicy oddziałami zwycięskiej armii Stalina?
Opróżnić miasto
Cywilną ludność Oławy ewakuowano w okresie od 21 do 23 stycznia. Większość mieszkańców została przetransportowana koleją poprzez Domaniów do Boreczka, a dalej wozami konnymi do Wałbrzycha. Znaczna część mieszkańców odbyła drogę ewakuacji na południe, pieszo. Po południu 22 stycznia przeniesiono oławski szpital do Wałbrzycha. We wtorek 23 stycznia Oława znalazła się już pod ostrzałem sowieckiej artylerii. Tego dnia około godz. 17.00 z dworca tzw. "małej kolei" w Oławie odjechał ostatni pociąg z ewakuowanymi. W tym samym dniu z Oławy wymaszerowały straż pożarna i policja. Do 25 stycznia handlowcom udało się przewieźć ciężarówkami do Wałbrzycha zapasy żywności i towary, tego dnia również oławscy kolejarze zakończyli służbę. 26 stycznia ok. godz. 1.30 opuścili stację w kilku wagonach ciągniętych przez lokomotywę towarową z portu rzecznego, jadąc trasą oławskiej kolei do Boreczka. Urzędnicy poczty, oprócz pozostających na służbie, opuścili Oławę samochodami rankiem 27 stycznia. Pomimo ostrzału, pracownice poczty (budynek urzędu pocztowego przy ul. 1 Maja), pozostały na swoich stanowiskach łączności telefonicznej, do końca, aż do wejścia Rosjan.
Ostatnią ewakuowaną placówką (przeniesioną do Dzierżoniowa) był główny punkt opatrunkowy (pierwszej pomocy), zorganizowany w szkole rolniczej (ul. Lipowa - dzisiaj przedszkole). To był już ostatni moment na ewakuację, bo następnego dnia wojska sowieckie w całości opanowały miasto. W Oławie, wbrew poleceniom władz, pozostało ok. 100 ukrywających się osób cywilnych, które nie wykonały rozkazu ewakuacji.
Festung Ohlau?
22 stycznia 1945 roku dowodzenie obroną powiatu oławskiego i garnizonu Oława powierzono podpułkownikowi rezerwy Kurtowi Nolte. Komendant Nolte (ur. 9 września 1897 w Berent, obecnie Kościerzyna, Pomorskie, zm. 1 lipca1981 roku), był doświadczonym żołnierzem, walczył na froncie wschodnim, wykazał się dzielnością w walkach o Sewastopol, gdzie za zdobycie jednego z fortów otrzymał Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego (6 września 1942 r.) jako dowódca II./Inf.Rgt. 213, 73. Dywizji piechoty był wielokrotnie odznaczany najwyższymi odznaczeniami, np. Niemiecki Krzyż w Złocie otrzymał 10 lutego 1944 roku - w tym okresie jako dowódca 586. pułku grenadierów 320. dywizji piechoty. Również w lutym tego roku, z powodu ciężkiej choroby serca, zwolniono go ze służby na froncie wschodnim i odesłano do lazaretu w rodzinnych stronach. Po rekonwalescencji otrzymał kategorię "zdolnego do pracy", ale "niezdolnego do służby wojskowej". Załamanie się frontu wschodniego spowodowało ponowne skierowanie Noltego do służby liniowej. Jednym z pierwszych zadań, które otrzymał, było zorganizowanie obrony, na oławskiej linii Odry.
Komendant
W nocy z 22 na 23 stycznia płk Nolte zameldował się u dowodzącego odcinkiem generała Waffen-SS w sztabie artylerii w koszarach Höring (ul.3 Maja, budynek sztabu przy pl. Piastów, teraz nie istnieje, obecnie stoi tam budynek nr 1), gdzie przedstawiono mu położenie walczących stron, odebrał również nowe rozkazy. Nolte został komendantem garnizonu Oława i przejął dowodzenie obroną odcinka - od cegielni w Siedlcach (sąsiedni odcinek po lewej był pod dowództwem komendanta Festung Breslau) do przeprawy promowej w Lipkach (po prawej sąsiedztwo komendanta obrony Brzegu). Tym samym zostały mu podporządkowane wszystkie oddziały na odcinku oławskim. Punkt dowodzenia (sztab) znajdował się początkowo w dawnym Urzędzie Skarbowym (ul. Chrobrego 23). 24 stycznia po południu Nolte założył swój sztab i kwaterę w domu parafialnym (budynek parafii przy obecnym placu M.M.Kolbego), to stamtąd dowodził aż do końca, do opuszczenia Oławy 28 stycznia.
Napisz komentarz
Komentarze