jelcz-laskowice

- Być może gdzieś tam w zaświatach kieruje moją reżyserią i naszymi pracami - mówi Robert Gonera, nowy reżyser jelczańsko-laskowickiej „Antygony w Nowym Jorku”. - Wydaje mi się momentami, że tak jest, i myślę, że byłby zadowolony z tego co robimy. To jest przede wszystkim chęć dokończenia tego, co zaczął

- Jestem za budową hali sportowej, ale na miłość Boską, nie w tym miejscu - grzmiał 29 maja na sesji Rady Miejskiej ksiądz dziekan Janusz Nowicki. Chodziło o planowaną budowę hali widowiskowo-sportowej, która ma stanąć przy ulicy Oławskiej, na działce obok kościoła

Druga część tekstu Tomasza Gałwiaczka jest kontynuacją historii oławskiego Urzędu Bezpieczeństwa i zatrudnionych tam funkcjonariuszy

“Dwa serca” - to tytuł publikacji Iwony Płaczek, poświęconej Wicyniowi, którą będzie można nabyć 30 maja w Biskupicach Oławskich na III Światowym Zjeździe Wicynian i Kresowian

Masaż to najstarsza oraz jedna z najlepszych metod terapeutycznych i leczniczych. Doskonale sprawdza się w kosmetyce. Mimo to poszukuje się coraz nowszych metod upiększania ciała, wykorzystując do tego nowe techniki. Okazuje się, że połączenie starego z nowym może przynieść zaskakujące efekty...

Przerwy w obradach, zakulisowe rozmowy i przekonywanie radnych. Takie sceny rozgrywały się na kwietniowej sesji Rady Powiatu, zanim zdecydowano o ostatecznej wersji obwodnic Oławy, Jelcza-Laskowic i kilku miejscowości gminy Oława

- Czy radny pił alkohol w gabinecie burmistrza? To pytanie wzbudziło gorącą dyskusję na sesji, 24 kwietnia. Włodarz miasta i gminy Kazimierz Putyra zapowiedział, że poinformuje o sprawie prokuraturę

Za udzieleniem absolutorium Kazimierzowi Putyrze głosowało 13 radnych. Dzięki temu burmistrz otrzymał kredyt zaufania na kolejny rok pracy. Nie zabrakło jednak głosów krytyki…

Wójt gminy Oława Ryszard Wojciechowski uzyskał absolutorium. Za udzieleniem głosowało dziesięciu radnych, jeden się wstrzymał, a jeden był przeciwny

Dziś publikujemy pierwszą część kolejnego artykułu naszego współpracownika, zatrudnionego we wrocławskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. Jest to kontynuacja historii oławskiego Urzędu Bezpieczeństwa i zatrudnionej tam kadry kierowniczej

Trudno zrozumieć Edwarda Biesiadeckiego. Jest trochę z innej epoki. Już w PRL-u był kłopot z docenieniem jego zalet. Bo jak tu pogodzić gospodarkę planową z etosem rzemieślnika?

Był rok 1978, a może 1979. W „Jelczu” wdrażano wtedy nową licencję na wywrotki. Ojciec, pracownik zakładów, przyniósł 4-letniemu Wojtkowi plakat wywrotki. On bawił się nim tak długo, aż go zniszczył. Tego samego roku, 1 maja, fabryka otworzyła swoje bramy rodzinom pracowników. Wojtek, trzymający ojca za rękę, nie chciał oglądać maszyn. Z zaciekawieniem oglądał za to ciężarówki i autobusy...