24 grudnia 1944 roku...
...przybyła do Marcinkowic druga grupa lotników z dywizjonu 5/1. Piloci: kapitan László Csura, porucznicy - József Csortán, Ferenc Sződényi, László Baán Gyula Nagy, József Petrikovits, István Rózsa, Lajos Cseh, János Dörflinger i Sándor Székely oraz sierżanci Kálmán Garai i László Hellebrant. Nawigatorzy to: Pál Borka, József Gaál, Győrgy Garzó, László Hancsics, István Kalmár, Gyula Koczka, Imra Sinka i Ferenz Uitz.
Lotnicy z tej eskadry nie rozpoczęli szkolenia w powietrzu, zdążyli się jedynie zakwaterować, zorganizować skromne wojenne święta, kilka razy odwiedzili pobliską Oławę. Ofensywa styczniowa i szybkie postępy Armii Czerwonej spowodowały ewakuację Węgrów, którzy wyjechali pociągiem do Legnicy, następnie do Jeleniej Góry, Bogatyni i do Pragi (lotnisko Kbely), gdzie stacjonowali wraz z poznanymi w Oławie załogami niemieckich I/NJG 102 i II/ NJG102.
Na terenie Czech również nie kontynuowano szkolenia, brakowało przede wszystkim paliwa. Węgrzy wspominają ten okres jako pasmo stałych wizyt w praskich knajpach i niekończących się dyskusji o tym, co będzie po wojnie. W kwietniu połączono lotników z ich dywizjonem w Austrii - wkrótce trafili razem do amerykańskiej niewoli. Większość węgierskich lotników pozostała po wojnie na zachodzie. Nieliczni powrócili na opanowane przez komunistyczny reżim Węgry. Czekały ich represje, więzienie, często wyroki śmierci. Taka była ich historia.
Hosi Halottak. Niespodziewany epilog
Już po przekazaniu artykułu do redakcji, otrzymałem od Marka Włodarczyka (współpracujemy już od wielu lat) niemieckie zestawienie poległych i pochowanych w Oławie, który otrzymał je i przesłał do mnie w zupełnie innej sprawie, właściwie przypadkowo. Marek zgromadził zapewne jeden z największych zasobów archiwalnych, dotyczących 1945 roku na Śląsku i w Oławie. Wykaz poległych, utworzony 10 maja 2012, ma oznaczenie: AO Nr 18647 Olawa Umbettungsliste für:18647- Olawa/Ohlau Quedlinbg.St.102/Frontfl.
Odruchowo, z zaciekawieniem przejrzałem nazwiska (wiele jest polskich), ale nie szukałem konkretnych osób. Z wielkim zaskoczeniem zobaczyłem tam „mojego” Węgra. Niemcy zmienili mu imię z Frigyes na Friedrich, ale cała reszta się zgadza. Z ewidencji wynika, że był podoficerem, zginął w wyniku katastrofy 12 października. Węgierskiego pilota pochowano w ówczesnej dzielnicy Baumgarten, a więc na cmentarzu przy ul. Kilińskiego, w kwaterze wojskowej nr 11, nr w ewidencji 2303556. Frigyes Barák był młodym człowiekiem, urodził się 4 marca 1922, zginął pod Sobociskiem 12 października 1944 roku. Wykazano tylko jedno nazwisko.
Napisz komentarz
Komentarze