Tadeusz byłby zadowolony…
- Być może gdzieś tam w zaświatach kieruje moją reżyserią i naszymi pracami - mówi Robert Gonera, nowy reżyser jelczańsko-laskowickiej „Antygony w Nowym Jorku”. - Wydaje mi się momentami, że tak jest, i myślę, że byłby zadowolony z tego co robimy. To jest przede wszystkim chęć dokończenia tego, co zaczął
04.07.2009 11:55