Tuż przed atakiem w 1939 roku, na zapytanie strony niemieckiej o możliwość dokonania inwazji na Polskę z terytorium Węgier, premier Pál Teleki odparł: „Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce”. W depeszy wysłanej do Adolfa Hitlera, 24 lipca 1939 roku, argumentował, iż Węgry „nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce, ze względów moralnych”. Słowa dotrzymano. Pál Teleki, po wypowiedzeniu wojny przez aliantów, świadomy przyszłości i skutków wojny wobec narodu węgierskiego, popełnił samobójstwo.
Po wojnie obronnej 1939 roku, nasza armia wycofywała się do Rumunii i na Węgry, z którymi mieliśmy wtedy wspólną granicę. Oficjalnie naszych żołnierzy internowano i konfiskowano uzbrojenie, ale w rzeczywistości udzielano wszechstronnej pomocy. Rząd węgierski tolerował i wspierał ewakuację wojska na Zachód, polska ambasada prowadziła działalność do 1940 roku, wydawała paszporty, udzielała schronienia i wsparcia. Niemcy stale protestowali, żądając aresztowania wszystkich Polaków i ścisłego internowania. W latach 1939-1940 z terenu Węgier ewakuowano ponad 35 tysięcy polskich żołnierzy, którzy już po kilku miesiącach walczyli we Francji, w bitwie o Anglię, w Afryce i na wielu innych frontach. Tysiące Polaków, którzy przeżyli ewakuację poprzez Budapeszt i węgierskie obozy internowania, zachowało dobre wspomnienia i wielką życzliwość wobec braci Węgrów.
Podobnie później, oddziały węgierskie w Polsce wspierały nasze podziemie. W czasie powstania warszawskiego 1944 roku, Węgrzy otrzymali rozkaz otoczenia kordonem całej stolicy i niedopuszczenia do połączenia polskich oddziałów partyzanckich. Oczywiście nie wykonali poleceń Niemców. Wyjątkowym aktem wsparcia było uratowanie, po bitwie pod Jaktorowem, ponad stu żołnierzy AK z grupy „Kampinos”. W Podkowie Leśnej znajduje się pomnik przyjaźni polsko-węgierskiej, dedykowany „węgierskim towarzyszom broni”. Tam są również pochowani węgierscy żołnierze, a ich groby są otoczone troską i szacunkiem.
Reklama
Magyar Királyi Honvéd Légierő - Węgrzy w Oławie
W czasie II wojny światowej służyli złej sprawie, byli koalicjantem III Rzeszy i Hitlera. W służbie i sojuszu wytrwali do końca wojny, walcząc na froncie wschodnim z Armią Czerwoną. Węgrzy i ich przywódca, regent Miklós Horthy, pomimo współpracy z hitlerowcami, wobec nas, Polaków byli nieoficjalnym, cichym, ale wielkim sojusznikiem i przyjacielem. Postawa południowych sąsiadów w czasie wojny umocniła nasze odwieczne „Polak - Węgier, dwa bratanki...”
- 31.03.2020 10:09 (aktualizacja 27.09.2023 16:28)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze